No i Ania ma 21 lat … :D
W USA dopiero teraz jestem w 100% pełnoletnia i mogę kupować alkohol, więc czuję
się, jakby wybiła mi osiemnastka po raz drugi. Fajne uczucie. Z drugiej strony jest to wiek,
kiedy zaczyna być poważniej… znajomi się zaręczają, pobierają, rodzą dzieci,
inni idą na studia, wynajmują pierwsze mieszkania. Moja mama w tym wieku miała
już męża i córkę. Nie mam pojęcia, jak tak można, ponieważ ja wciąż czuję się
dzieckiem ! Aczkolwiek w moich marzeniach zaczęły pojawiać się nowości – praca, własne mieszkanie, decydowanie
o sobie i o tym, co mam w lodówce. W ubiegłym
roku wyprowadziłam się z domu rodzinnego, mieszkam na drugim końcu świata,
myślę o przyszłości. Cholera… jak tak nad tym dumam, to jednak sporo tego „dziecka”
ze mnie uciekło. !
Moje urodziny
spędziłam spokojnie, ale bardzo pozytywnie ^^
Zaczęło się świetnie, ponieważ o 6:50 nad ranem dostałam SMSa od mojej dziewczyny,
żebym wyjrzała przez okno w kuchni. Do mojego samochodu przyczepiony był balon
z napisem „Happy Birthday Anna”, na masce leżały zajebiste czekoladki z
karmelem oraz wiadomość, że moje kochanie czeka na mnie w swoim samochodzie
przed domem. Przyjechała tylko po to, by
wyściskać mnie z rana w moje urodziny i dać mi moją ulubioną chai tea latte ze
Starbucksa. <3 nie mieszkamy jakoś bardzo blisko siebie (ok 40 min) więc naprawdę cholernie się ucieszyłam i doceniam, że wstała tak
rano wyłącznie po to, żeby zobaczyć mnie przez 5 minut. Później przyszedł
czas na pracę ! Zajmowałam się dzieciakami do 5:15. Po 6:00 moja kobieta przyjechała do
mnie po raz drugi tego samego dnia, tym razem z tortem własnej roboty ! Po raz
pierwszy upiekła ciasto samodzielnie (bez gotowej mieszanki!), Ania zdmuchnęła
świeczki i dostała prezent od host rodzinki, czego się nie spodziewała…. Tak ! Dostałam
dwa bilety na Upiora w Operze na Broadwayu, 3 wejścia na laser tag oraz 3
wejścia do takiego fajnego miejsca z trampolinami, gdzie można skakać, grać w
koszykówkę na trampolinach itp. ! Po torcie Nikki zabrała mnie na kolacje do
Olive Garden, gdzie zamówiłam pierwszego legalnego drinka oraz zjadłam
kolacje, po której wyglądałam, jak w ciazy ! Pod koniec kelnerzy przylecieli z ciastem czekoladowym z wbitą zapaloną
świeczką i śpiewali mi happy birthday ! Przeuroczo ! No i ze tak powiem, resztę
wieczoru spędziłyśmy u mnie w pokoju ;D Na tym atrakcje się jednak nie kończą, ponieważ
jutro z samego rana wyruszamy do Pennsylvanii (ja, Livia, Nikki i Ramona) na
snowboard ! Weekend z pewnością będzie męczący,
pełen atrakcji, radości i alkoholu. Na 100% nagram vloga, by się z wami tym
wszystkim podzielić . Już nie mogę się doczekać !
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej, mam pytanie odnośnie Twojej pracy au pair. Gdy rodzina bierze urlop i wyjeżdża co agencja wówczas robi? Musisz jechać do PL, zostajesz u nich czy zabierasz się w rodziną?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aga
agencja się tym nie interesuje, moja rodzinka już dwa razy wyjeżdżała na 9-12 dni. Niektóre rodziny zabierają au pair ze sobą, inne zostawiają je w domu i np każą im sprzątać, jeszcze inne po prostu Ci za ten czas nie płacą, moja mnie zostawiła, nic nie kazała, a wypłata i tak przychodziła na konto. Więc wszystko zależy od rodziny, ale nie jedziesz do PL. Przeważnie po prostu zostajesz w domu sama. Czasami rodziny narzucają Ci, żebyś wzięła swój urlop w tym samym czasie ;D
UsuńJesteście urocze razem, życzę wam dużo dobrego. <3
OdpowiedzUsuń